- Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
- Proszę brać te czopki, bardzo szybko działają.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
- A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w dupie...
Siedzi zajączek i coś pisze.Podchodzi wilk:
-Zajączku,co piszesz?
-Doktorat o wyższości zajączków nad wilkami!
-Ja ci pokażę!
I za zającem w krzaki.Zakotłowało się,załomotało
i z krzaków wychodzi...potargany wilk.
Za nim wychyla się niedźwiedź i woła:
-Trzeba się było zapytać,kto jest promotorem!
 
- Mógłbyś przy okazji zatrzymać się na stacji? Kupiłbym kilka piw na wieczór.
- Proszę posłuchać, albo chce Pan towarzyszyć swojej dziewczynie w drodze do szpitala albo proszę opuścić ambulans.
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, dziękuję za wspaniałe leczenie.
- Ależ ja leczyłem pani mężą, nie panią!
- Tak, tak, ale ja po nim wszystko dziedziczę...
Do lekarza przyszła staruszka
Doktor ją zbadał,zlecił analizy krwi i
inne badania,a po obejrzeniu
wyników kazał jej się oszczędzać.
-Absolutnie nie może pani chodzić po
schodach,bo to pani szkodzi
Po roku ta sama staruszka przychodzi
na kontrolę. Lekarz jest w szoku. wyniki
wyniki,rewelacje,serce jak dzwon.
-Ale ma pani kondycję-mówi
niezwykle zdumiony lekarz.
-Czy mogę znowu chodzić po
schodach?-pyta babcia.
No tak, nie widzę przeciwskazań.
-Całe szczęście!-mówi z ulgą
staruszka-to wchodzenie po rynnie na 4 piętro było czasami męczące
Pani pyta dzieci w szkole, kim chcą zostać w przyszłości.
- Prawnikiem. Lekarzem. - odpowiadają dzieci.
- Harleyowcem - wyrywa się z ostatniej ławki Jasio!!!
- A co robi taki Harleyowiec? - pyta Pani.
- Jak to co?? Jeździ na Harleyu, pije piwo i posuwa panienki...
- Jasiu, no wiesz co?!
- A ja już jestem młodym Harleyowcem - odpowiada Jasio.
- A co robi młody Harleyowiec?
- Młody Harleyowiec jeździ na rowerze, pije oranżadę i wali konia...
Zakład psychiatryczny dla osób z średnim upośledzeniem umysłowym. Początkujący lekarz, który nie do końca wie jak zwracać się do podopiecznych, przechodzi przez korytarz i widzi kolesia z piórnikiem na sznurku.
- Co robisz? - pyta
- Wyprowadzam Szarika na spacer
- Ty imbecylu, przecież masz piórnik na sznurku, a nie psa na smyczy, jeszcze jeden taki numer, a czekają Cię przenosiny do zakładu dla tych cięższych przypadków.
Na następny dzień, ten sam lekarz, ten sam korytarz, ta sama osoba z piórnikiem na sznurku.
- I co? Znowu wyprowadzasz Szarika na spacer?
- A skądże, pan jest ślepy? To tylko piórnik na sznurku.
Lekarz przechodzi dalej, a idiota mówi do piórnika:
- Widzisz Szarik, jak go w ch*ja zrobiliśmy?
Telefon do weterynarza...
- Panie doktorze, zaraz przyjdzie moja teściowa z naszą suka. Trzeba ją uspić, żeby się biedaczka nie męczyła, więc ja bym prosił, żeby pan jej dał
najmocniejszy środek jaki pan ma.
- A ta suka, sama trafi do domu?

(: poprzednia | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | ... | 54 | następna :)