Na lekcji biologii Pani nauczycielce mucha siada na biuście.
A ona nie może jej zabić.
Zdenerwowana pani powiedziała klasie, że kto zabije muchę ten ma na koniec szóstkę z biologii.
Cała klasa rzuciła się na muchę tylko nie Jasiu.
Pani się pyta Jasia:
- Jasiu czemu nie gonisz muchy przecież masz dwójkę na koniec?
- Nie chce mi się.
Po pół godzinie cała klasa leży zmęczona na podłodze, a mucha cały czas lata po suficie.
A Jasio podnosi palec a mucha siada mu na niego.
Pani się pyta Jasia:
- Jasiu jak Ty to zrobiłeś?
- Przecież nie na darmo przez pół godziny trzymałem palec w d*pie.
Naukowcy z Politechniki Krakowskiej zbudowali genialny pojazd, mogący poruszać się w każdym terenie. Hit. Z kwatery głównej NATO przyjechała delegacja ekspertów, żeby dokonać oceny i przygotować grunt pod ewentualne negocjacje dotyczące wprowadzenia pojazdu do uzbrojenia wojsk Sojuszu. Oglądają, mlaskają, cmokają, w końcu przedstawiciel Niemiec mówi do Francuza:
- Czego też ci Polacy nie wymyślą, żeby nie dokończyć budowy autostrady A-2...
 
Obywatel do policjanta:
- Skradziono mi rower!!!!!!!!
- Miał dzwonek?
- Nie!!!
- A światełko odblaskowe?
- Też nie!!
- To płacisz pan mandat!
Któregoś ranka Królik postanowił zrobić coś, czego jeszcze żadne
zwierzątko przed nim nie próbowało: obalić władzę. W tym celu skaptował
sobie do pomocy dwóch zakapiorów - niedźwiedzia oraz dzika - i
poprowadził do rezydencji Lwa. Drzwi leśnego pałacu otworzyły się z
hukiem, a Królik wszedł do sali tronowej i hardo zadarłszy łepek zakrzyknął:
- Słuchaj no, Lew! Od dzisiaj ja jestem władcą lasu, kapujesz?
W sali wybuchła wrzawa - dworzanie pękali ze śmiechu mało nie
popuszczając w gacie. Lew powoli, z ociąganiem podniósł się z tronu,
podszedł do Królika i ironicznie uśmiechając się rzekł:
- Taaaak? A powiedz no mi, malutki, umiesz tak?
I prostując swe ciało na całą wysokość nabrał powietrza, a potem ryknął
potężnie aż na drugim końcu lasu pospadały igły z sosen a mieszkańcy
zamarli w przerażeniu.
Spojrzał z litością na Królika...
- No i co, umiesz?
Królik przygładził zmierzwione podmuchem futerko i odparł:
- e.... ale... umiem TAK
I w mgnieniu oka znalazł się za plecami Lwa, wczepił łapkami w kudłate
futro i zrobił to, co króliki potrafią najlepiej... Zanim ktokolwiek
zdążył zareagować już znowu stał przed Lwem i szyderczo spoglądał mu w
twarz.
Na sali zapadła głucha cisza.
- Jak już powiedziałem - przerwał milczenie Królik - od dzisiaj ja
jestem nowym królem...
- Ale... - cichutkim falsecikiem odezwał się Lew - ja mogę być królową,
dobra? Mogę?
Pewien bezrobotny stara sie o stanowisko sprzatacza w Microsofcie.
Dyrektor personelu przyjmuje go i kaze zaliczyc test
(zamiatanie
podlogi), po czym stwierdza :"Jestes przyjety, daj mi twoj
e-mail,
wysle
Ci
formularz do wypelnienia, oraz date i godzine, na ktora
masz sie
stawic w
pracy".
Zrozpaczony czlowiek odpowiada : "Nie mam komputera, ani tym bardziej
e-mail'a".
Wtedy personalny mowi mu, ze jest mu przykro, ale poniewaz
nie ma
e-mail'a, wiec wirtualnie nie istnieje, a poniewaz nie
istnieje, wiec
nie
moze
dostac tej pracy.
Czlowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10$ i nie wie co ma
zrobic.
Przechodzi kolo supermarketu. Postanawia kupic dzisieciokilowa skrzynke
pomidorow.
Potem chodzac od drzwi do drzwi sprzedaje caly towar po
kilogramie i w
ciagu dwoch godzin podwaja swoj kapital. Powtarza te
transakcje
jeszcze
trzy
razy i wraca do domu z 60 $ w kieszeni. Uswiadamia sobie, ze w ten
sposob
moze z powodzeniem przezyc.
Wychodzi z domu coraz wczesniej, wraca coraz pozniej i tak
kazdego
dnie pomnaza swoj kapital. Wkrotce kupuje woz, pozniej
ciezarowke, a
po
jakims czasie posiada cala kolumne samochodow dostawczych. Po pieciu
latach mezczyzna jest wlascicielem jednej z najwiekszej sieci
dystrybucyjnej w Stanach.
Postanawia zabezpieczyc przyszlosc swojej rodziny i wykupuje polise
ubezpieczeniowa.
Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polise i wtedy agent prosi go o
adres e-mail, aby mogl wyslac mu propozycje kontraktu.
Mezczyzna mu wtedy, ze nie ma e-mail'a. "Ciekawe - mowi
agent - nie ma
pan e-mail'a, a zbudowal pan to imperium? Niech pan sobie
wyobrazi,
czego
dokonalby gdyby go pan mial !!!"
Mezczyzna zamyslil sie i odpowiada : "Bylbym zamiataczem w
Microsofcie
>
!!!"
>
Moral nr 1 tej historii: - internet nie jest rozwiazaniem dla problemow
twojego zycia.
Moral nr 2 tej historii: - nawet jesli nie masz e-mail'a, a pracujesz
wytrwale, mozesz zostac milionerem.
Moral nr 3 tej historii: - jesli dostales te historie przez e-mail'a, to
znaczy, ze jestes blizej sprzatacza, niz milionera....
Milego dnia
P.S. Nie odpowiadaj na tego mail'a. Poszedlem sprzedac pomidory...
Podchodzi pijany facet do taksówki, patrzy na bagażnik i pyta się taksówkarza:
- Panie, zmieszczą się tam dwie flaszki żytniej?
- Zmieszczą się.
- A talerz bigosu?
- Pewnie.
- 5 piw?
- No jasne.
- A torcik czekoladowy?
- Torcik się zmieści.
- Słoik śledzi?
- Wejdzie.
- A butelka szampana?
- Zmieści się.
- 15 kanapek?
- Też się zmieści.
- Otwieraj pan!
Taksówkarz otworzył bagażnik, a facet:
- BUUUUEEEEEEEE.....

Na przejściu granicznym w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600.
Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik. Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki?, broń?, dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz. Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100 dolarowych banknotów.
- To wszystko pana ? - pyta gościa
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest pana, moje jest w tam tym Tirze.
Do apteki wszedl mezczyzna i poprosil o mozliwosc rozmowy z aptekarzem mezczyzna. Kobieta w okienku :
- Prosze pana, nie zatrudniamy ani jednego mezczyzny. Wlascicielka apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutka, w czym moglabym pomoc?
- Prosze pani, mam jednak taka sprawe, ze wolalbym porozmawiac z
mezczyzna...
- Prosze pana, jestem dyplomowanaa farmaceutka i zapewniam pana,ze podejde do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...
- Prosze pani, bardzo ciezko mi o tym mowic, naprawde wolalbym z
mezczyzna... Mam wielki klopot, poniewaz mam permanentna erekcje. Co pani moglaby mi na to dac?
- Mmm... prosze poczekac chwilke, musze zapytac mojej siostry. Po kilku
minutach wrocila:
- Prosze pana, naradzilysmy sie z siostra i wszystko, co mozemy panu dac to 1/3 udzialow w aptece, sluzbowy samochod i 5000 miesiecznej pensji....



(: poprzednia | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | ... | 65 | następna :)