Dyrekcja jednej z warszawskich szkół miała problem z grupką 12-letnich dziewcząt, które zaczynały malować usta szminka. Właściwie nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że dziewczyny malowały się w szkolnych łazienkach, a następnie przyciskały usta do luster zostawiając na nich codziennie dziesiątki odcisków.
Każdego wieczoru sprzątaczka wiele czasu poświęcała, aby je wyczyścić, a następnego dnia były one znowu brudne. W końcu dyrektor zdecydował, że coś z tym trzeba zrobić i zwołał wszystkie dziewczyny do łazienki. Następnie zawołał sprzątaczkę, i poprosił by pokazała dziewczynom ile pracy kosztuje ją takie zmywanie. A sprzątaczka... wzięła mopa, zanurzyła go w kiblu
i za jego pomocą usunęła z luster wszystkie, ostatnie już
w tej szkole, ślady szminki...