Spotyka się dwóch pijaczków i jeden pyta drugiego:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- Ty to potrafisz namówić.
Mówi mąż do żony:
- Idź po piwo.
- Ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo?
- Hokus pokus, czary mary, wypie...aj po browary!
 
Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem... - Gdzie byłeś? - pyta żona. - Na... czynie. - Na jakim czynie? - Naczynie, będę rzygał.
Do baru wchodzi mężczyzna i zamawia setkę wódki. Z kieszeni wyjmuje naparstek i odlewa trochę do niego. Z drugiej kieszeni wyjmuje małego, kilkucentymetrowego ludzika i podaje mu naparstek. Barman zdziwiony mówi: - Panie, skąd pan wytrzasnął takiego krasnala? - Wie pan, byliśmy razem w Afryce... Idziemy przez dżunglę, a tam na polanie tubylcy tańczą dookoła ogniska. W środku jakiś pomazany na kolorowo wywija grzechotkami. I jak ty mu, Wacuś, powiedziałeś? Że on jest dupa nie czarownik?
Mieszka w 1 pokoju w akademiku 4 studentów, po 1 z 1, 2, 3 i 4 roku. Rano wstają po imprezie i ten z pierwszego:
-Chłopaki idziemy na zajęcia.
Z drugiego:
-Pośpimy jeszcze trochę.
Trzeciego:
-Idziemy na piwo.
A czwartego:
-Idziemy na wódkę.
No nie dogadali się to postanowili pójść do studenta 5 roku żeby się dowiedzieć co robić, a on na to:
-To tak, rzucamy monetą, wypadnie orzeł idziemy na wódkę, reszka na piwo, stanie na kancie śpimy dalej, a jak zawiśnie w powietrzu idziemy na zajęcia.
trójka znajomych- rusek, niemiec i anglik- na luksusowym jachcie.
jak to zwykle bywa, zaczynają się narodoweprzechwałki.
anglik: nasze łodzie podwodne potrafią wytrzymać pod wodą cały miesiąc bez wynurzania!
rusek: phi. nasze, jak zaopatrzyć załogę w wódkę, żeby się nie buntowała, to i pół roku da radę bez słońca i powietrza wytrzymać!
niemiec tylko się uśmiecha i wskazuje na dziwnie ciemny majak tuż obok jachtu. spod wody wypływa łódź podwodna, nad powierzchnią wody pojawia się łeb niemca w kasku i krzyczy: heil hitler! macie paliwo do diesla?
Ojciec z synem idą ulicą.
Dziecko całą drogę marudzi:
- Tato, kup mi lody, no kup mi lody, no kup...
Ojciec w końcu nie wytrzymuje:
- Ja też bym zjadł loda, ale pieniądze mamy tylko na wódkę.
Na egzamin przyszedł pijany student i zapytał się czy może odpowiadać w takim stanie. Profesor popatrzył i się zgodził a że miał dobry dzień to na początek kazał mu narysować sinusoidę.
Student się męczy.... aż w końcu po wielkim wysiłku narysował coś co lekko przypomina sinusoidę
Profesor:
- No widzisz jak ci ładnie wyszło...
A student na to:
- Zaaaraz zzzarrraz, ttto dddoooppiero uuukład współrzędnych

(: poprzednia | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | ... | 68 | następna :)