Węzłem małżeńskim połączyli ich rodzice. On - 36 letni stary kawaler i w dodatku niepoprawny onanista,
ona - 18 letnia nieuświadomiona i w dodatku niczego nie świadoma dziewica. Po nudnym weselu nastała noc poślubna.
Ona leży na łóżku wstydliwie zakrywając łono, on stoi zły jak diabli obok i robi "swoją robotę"
- Kochany, a ja ? - cichutko dopomina się o swoje panna młoda.
Milczenie.
- A ja? - mówi troszkę głośniej.
- Co ty? - wściekle warczy "pan młody" nie przerywając zajęcia.
- No co ze mną? Mama mówiła, że jak pierwszy raz będziesz "to" robił to musi mnie boleć.
- Zaczekaj - syczy mąż - Zaraz skończę to ci ręke złamię.
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Taki do wypisywania mandatów.
 
Gościu słyszy stukanie patrzy za okno, a tam zbieg okoliczności.
Kupiła baba pistolet i dom jej zalało. Jaki z tego morał ?
Zanim odpowiem powiem, że to stary dowcip z długą brodą co najmniej 30 letnią. Morał wymyśliłem jakiś czas temu a brzmi on:

Nie kupuj pistoletu na wodę.
Idzie sobie zajączek i mówi: -Jak zając się wyśpi to położy cały las położy na glebę!!!!!!
A miś na to -JAK ZAJĄC JEST NA KACU TO PIE***Y GŁUPOTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Królewicz po długiej, wyczerpującej podróży zaszedł do niewielkiej
restauracji w centrum Paryża. Kelner podał mu specjalność zakładu -
żabę w sosie winegret. Gdy królewicz zabierał się do jedzenia żaba
wypadła mu z talerza i od uderzenia o podłogę zamieniła się w piękną
dziewicę. Królewicz złapał uśmiechającą się do niego pannę za głowę i
pizgnął ją jeszcze parę razy o kant stołu. Niestety dziewczyna nie
zamieniła się z powrotem w żabę i musiał zjeść ją w takiej postaci...
Jasiu spóźnił się do szkoły,
pani pyta, Jasiu dlaczego się spóźniłeś?
-a,patrzyłem jak piesek naprawia suczkę...
-i co? naprawił? dopytuje pani
-nie wziął ja na hol!
Siedzi facet nad stawem i lowi ryby.
W pewnym momencie wynurza sie zaba i pyta:
- Prosze Pana, czy ja moglabym wejsc na splawik i skoczyc do wody?
- A skocz sobie - odpowiada facet.
Zaba skoczyla, a facet dalej lowi ryby.
Po chwili zaba znowu sie wynurza i pyta:
- Prosze Pana, a czy ja moglabym jeszcze raz wejsc na splawik i skoczyc
do
wody?
- No, skocz sobie - odpowiada facet.
Zaba skoczyla, a facet dalej lowi ryby.
Po chwili zaba znowu sie wynurza i pyta:
- Prosze Pana, a czy ja moglabym usišsc kolo Pana?
- A siadaj - odpowiada facet.
Zaba siada kolo faceta, a ten dalej lowi ryby.
Siedzš tak sobie w milczeniu, az ze stawu wynurza sie druga zaba i pyta:
- Prosze Pana, czy ja moglabym wejsc na splawik i skoczyc do wody?
Na to pierwsza zaba:
- Spierdalaj! Dobrze mówie, Prosze Pana?

(: poprzednia | 923 | 924 | 925 | 926 | 927 | 928 | 929 | ... | 986 | następna :)