Przed szkołą muzyczną stoi wielka grupa perkusistów czekając na wyniki egzaminów.
Nagle zza rogu wybiega jakiś koleś i krzyczy:
- Jeden gitarzysta najebie dziesięciu perkusistów!
Tamci patrzą, poszło dziesięciu za winkiel. Nie wracają, nie wracają, wybiega ten sam koleś:
- Jeden gitarzysta najebie dwudziestu perkusistów!
Trochę się zdenerwowali, zebrali dwudziestu większych. Długi czas ich nie ma, wybiega gitarzysta:
- Jeden gitarzysta najebie pięćdziesięciu perkusistów!
Grupa totalnie się wkurwiła, zebrali stu największych i najsilniejszych i wysłali by zabić. Mijają minuty, nic się nie dzieje. Nagle zza rogu wypełza jeden perkusista i drze się na całe gardło:
- Kurwaaa, ich jest dwóch!
Rozmawiają chłopcy na kolonii.
-Skąd masz tyle kasiory?
-Z pisania.
-Ojej a co piszesz?
-Listy do rodziców z prośbą o pieniądze.
- Jak się nazywa obszar, na którym dużo ludzi chrapie?
- Chrapstwo.
- Jak się nazywa warszawskie osiedle, na którym zatrudnia się najwięcej sprzątaczek?
- Bródno.
- Człowiek pies?
- Michał.
Mama Krzysia przeziębiła się.
Niech pani wypije kieliszek wódki przed snem, na rozgrzanie.
Na pewno pomoże - poradziła jej życzliwa sąsiadka.
Układając Krzysia do snu, mama jak zwykle pocałowała go.
Krzyś na to:
- Mamo, dlaczego wzięłaś perfumy taty?

(: poprzednia | 907 | 908 | 909 | 910 | 911 | 912 | 913 | ... | 986 | następna :)