Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego

odcinka. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego, rozlał na tor

beczkę oleju. Teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama. Ależ

się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy.

Oto właśnie reprezentant Rosji, z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej

cegły, pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi.

Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze ją szturmem,

przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o

ziemię.

Sekundy później Anglik, ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z

roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla.

Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę

balansuje wyprostowany, po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie

ulicę.

Włoch zdążył tylko krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na

asfalcie, jak dobra pizza na patelni.

Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku

wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy, zostaje

zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo.

Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji,

tylko Polak wziął się i zwyczajnie wyjebał...


Szef pewnej firmy szukal pracownika do biura.
Wystawil w oknie ogloszenie nastepujacej tresci:
POSZUKIWANY PRACOWNIK
Musi szybko pisac na komputerze, umiec obslugiwac rozne programy i musi znac przynajmniej jeden obcy jezyk.
Sprobuj. Nie dyskriminujemy nikogo!
Jestesmy firma bez zadnych uprzedzen. Kazdy ma szanse!

Jakis czas pozniej kolo okna przechodzil pies. Zobaczyl ogloszenie i wszedl do srodka. Podszedl do biurka recepcjonistki, delikatnie zlapal ja za nogawke, pociagnal do wystawionego ogloszenia i zaczal stukac w niego lapa. Recepcjonistka zdumiona zrozumiala, ze pies chce sie starac o posade i wpuscila go do szefa.

Kierownik w koncu otrzasnal sie z szoku i mowi do psa:
- wiesz, nie moge Cie zatrudnic. Masz wyraznie napisane, ze potrzebujemy kogos kto szybko pisze na komputerze.
Pies podbiegl szybko do komputera, wklepal w pare sekund dwustronicowy list, wydrukowal i wreczyl w zebach kierownikowi.

Kierownik zdziwiony stwierdza:
- pieknie, ale wiesz... musisz tez umiec obslugiwac rozne programy.
Pies podbiega do komputera i w pare minut stworzyl baze danych, raport rozchodow firmy i jakies trojwymiarowe wykresy.

Kierownik juz w totalnym szoku
- No wiesz, nie watpie, ze jestes genialnym psem i masz sporo ciekawych zdolnosci, ale i tak nie moge Cie przyjac. Pies wybiegl na chwile z gabinetu przyniosl ze soba ogloszenie, ktore bylo wystawione w oknie, po czym lapa wskazal kawalek:
Nie dyskryminujemy nikogo!

Kierownik na to:
- No tak, ale tam jest tez napisane, ze trzeba znac jakis obcy jezyk.
Pies spojrzal kierownikowi w oczy:
- Miau.
 
Frontman U2, Bono, znany jest na całym świecie ze swojego zaangażowania w pomoc potrzebującym i czynny udział w różnego rodzaju akcjach humanitarnych.
Podczas koncertu U2 w Glasgow, Bono przerywa śpiewanie i ucisza publiczność. Następnie, w całkowitej ciszy, co kilka sekund klaszcze w dłonie.
"Za każdym razem, gdy klaszczę w dłonie, w Afryce umiera jedno dziecko" - mówi do mikrofonu.
W tym momencie z publiki odzywa się męski głos, z silnym szkockim akcentem:
"To przestań klaskać, ty chory skurwysynu!"

W trakcie egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna (upał).
Profesor stwierdził:
- Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną (właśnie złapał kilku
na ściąganiu).
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili, ten sam student spytał:
- Ooo, pan profesor też drzwiami?!

- Po czym poznać że w USA są Rosjanie?
- Na zawody walk kogutów przychodzą z kaczką.
- A po czym poznać, że są tam Włosi?
- Stawiają na kaczkę.
- A po czym poznać, że jest tam mafia?
- Kaczka wygrywa.
Przychodzi króliczek do niedźwiadka jako że niedźwiadek miał jedyny sklep w lesie i się króliczek pyta niedźwiedzia
- Niedźwiadku mogę założyć drugi sklep w lesie? -pyta króliczek
- Możesz ale jak nie będzie czegoś czego sobie zażyczę to spale twój interes, przybije ci uszy do podłogi i zabije twoją rodzine.
- No dobra. - Zgodził się króliczek.
Po dwóch tygodniach przychodzi niedźwiedź do sklepu królika.
-Królik 3 kilogramy ziemniaków poproszę. - prosi niedźwiedź
-Jakie ziemniaki? białe, żółte, irga? - odpowiada królik
Niedźwiedź zdziwiony wraca do domu i przez kolejne 2 tygodnie myślał jak by tu zagiąć, aż wymyślił
-Królik bułkę z prądem poproszę. - prosi niedźwiedź.
Królik myśli sobie kurwa spali interes przybije uszy do podłogi. Aż wymyślił.
Podszedł do bułek wydrążył dziurę i wsadził dwie baterie paluszki i dał dla niedźwiedzia.
Niedźwiedź zdziwiony po tym siedział w domu i przez miesiąc obmyślał plan jak tu zagiąć królika. Aż wymyślił
-Królik poproszę 2 kilo nichuja.
Królik pomyślał no kurwa teraz to napewno spali interes zabije rodzinę i przybije mi uszy do podłogi. Aż wymyślił plan jak się pozbyć niedźwiedzia
-Niedźwiedź chodź ze mną do piwnicy. - Niedźwiedź poszedł z królikiem.
Królik zgasił światło i pyta się niedźwiedzia.
-Niedźwiedź widzisz coś. -Na to niedźwiedź odpowiedział
-Nichuja
-Wiec bierz 2 kilo i wypierdalaj. -Odpowiedział królik

Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.
Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.
- Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz?
- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży!

(: poprzednia | 530 | 531 | 532 | 533 | 534 | 535 | 536 | ... | 986 | następna :)