Idzie niewidomy z psem przewodnikiem! Pies był kiepski bo wprowadził go w najgorszy ruch, prosto na ulicę. Auta hamują, pisk opon, zamieszanie. Facet w końcu przeszedł. Stanął na brzegu chodnika i daje psu ciastko. Ktoś to zauważył i dziwi się:
- Co pan głupi! Pies mało pana nie zabił a pan mu daje ciastko!
Na to niewidomy:
- Jak mu daję ciastko to wiem gdzie ma głowę i wiem, że mam go z drugiej strony w dupę kopnąć!
Wykładowca: - Opowiem wam teraz anegdotę, którą opowiadam prawie wszystkim grupom. Otóż w czasach PRL, wiecie, ścisła cenzura, w pewnej wsi koncert chciał dać zespół o pięknej nazwie "Przeyebane". Niestety, źle by to wyglądało na plakatach, więc sprytny sołtys tejże wsi postanowił zmienić nazwę na "Nie Jest Dobrze". Historyjka kończy się happy endem, zespół się zgodził, koncert był udany. A teraz przechodzimy do głównego powodu, dla którego to słyszycie. Moi drodzy, sprawdziłam wasze prace.
Nie jest dobrze.
 
Po czym poznać, ze Ibisz jedzie na rowerze?


....Bo ma światełko ustawione na siebie
Przychodzi facet do salonu tatuażu i mówi:
-chciałbym mieć na "małym" wytatuowane Ferrari....
-dla dziewczyny? pyta dziergający.
-nie dla chłopaka....
-to ja proponuję jeszcze po małym traktorku na każdym jajku..
-a po co?
-a jak Ci Ferrari w błocie ugrzęźnie???


.
Jasiu wraca ze szkoły i mówi:
- Tato, dostałem pały z polskiego, matematyki i religii.
- Dlaczego dostałeś jedynę z polskiego?
- Bo napisałem wiewiórka przez "u" otwarte.
- A z matematyki?
- Bo nie wiedziałem ile to jest 2x2.
- No jak nie wiesz ile to jest 2x2?
- No odpowiedziałem 5.
- 5? 2x2 to jest 4.
- A tę ostanią jedynkę dlaczego dostałeś?
- Bo ksiądz mówił że Bóg jest wszędzie, a ja się zapytałem czy u Kowalskiego w piwnicy też jest.
- A on na to?
- Że jest, a ja mu odpowiedziałem: a guzik, bo Kowalski piwnicy nie ma.
Syn rozmawia z matką na temat kandydatki na żonę:
- Mamo jak znaleźć tą jedyną?
- Słuchaj synu... zrób tak - weź dziewczynę ściągnij spodnie i zapytaj sie "co to jest?" jak nie będzie wiedziała to to bedzie ta jedyna
Syn posłuchał matki. Wziął pierwszą dziewczynę i pyta się:
- Co to jest?
- No ch*j
Zrozpaczony nie spotkał się z nią juz więcej. Później tak brał jedną po drugiej, ale każda dawała tą samą odpowiedź. Aż w końcu ściąga spodnie i pyta:
- Co to jest?
- ptaszek - odpowiada dziewczyna.
Myśli sobie to jest ta jedyna. Wziął ją pod ręke i się z nią ożenił. No, ale matka doradziła mu, że musi ją uświadomić i wytłumaczyć kilka spraw podczas nocy poślubnej, bo jeszcze się wygłupi kiedyś w towarzystwie. Zatem syn po raz kolejny posłuchał matki. Ściąga spodnie i pyta:
- Co to jest?
- no ptaszek...
- Nie kochanie, to nie jest ptaszek. To jest CH*J!!
Żona zaczyna się śmiac i mówi:
- To Ty żeś chyba jeszcze na oczy ch*ja nie widział!!
Przychodzi super laska do spowiedzi i wyznaje grzechy księdzu:
-Proszę księdza, uprawiałam wyuzdany sex z innym księdzem, brał mnie na wszystkie sposoby.
- Dobrze córko wybaczam Ci, ale pamiętaj tu jest Twój ksiądz i Twoja parafia.
Jasnowidz mówi do mężczyzny:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował:
- Ja jestem ojcem trójki dzieci.
- Tak pan myśli? - zaśmiał się jasnowidz.

(: poprzednia | 290 | 291 | 292 | 293 | 294 | 295 | 296 | ... | 986 | następna :)