Siedzi facet u dentysty. Tamten coś dłubie, wierci i nagle pyta:
- I co, przerwa na papierosa?
- Eeheeee
No i wybił mu jedynkę.
-Jasiu, chodźmy do domu, bo już późno. Dziesiąta!
-E, głupi jesteś. Jak wrócę do domu o dziesiątej dostanę lanie, że przyszedłem tak późno, a jak wrócę o dwunastej, to rodzice będą się cieszyć, że nie zginąłem.
 
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Taki do wypisywania mandatów.
Jaś idzie drogą i słyszy słowo kurwa.
Wraca do domu i pyta co to znaczy .
-Mucha- odpowiada mama
Idzie Jasio drogą i słyszy słowo huj.
Wraca do domu i pyta co to znaczy .
-Przepraszam- odpowiada mama
Na następny dzień do Jasia przyjeżdżają goście.
- Mamo! W mojej zupie jest kurwa- krzyczy Jaś.
-Przeproś -rozkazuje tata.
- Huj
Idzie zajączek przez las i podskakuje i śpiewa -
- Idę na dziewczynki, idę na dziewczynki...
Zauważył go krecik i mówi do zajączka:
- Mogę iść z tobą, wiesz że słabo widzę i wstydzę się rozmawiać z dziewczynkami...
- No dobra mówi zajączek
Idą razem i śpiewają.
Zajączek podskakuje ze szczęścia i w pewnym momencie przewrócił się o korzeń i mówi
- O ku*rwa!
A krecik:
- Dzień dobry..
Raz u księdza kapucyna,
tak spowiada się chłopczyna:
- Całowałeś?
- Całowałem, proszę księdza.
- Przecież to rozpusta, całowałeś dziewczę w usta?!
- Trochę niżej, proszę księdza.
- Jak ja żyję, całowałeś dziewczę w szyję?
- Trochę niżej, proszę księdza.
- Co za gust, całowałeś dziewczę w biust?
- Trochę niżej, proszę księdza.
- No to weźmy wszystko w kupę, całowałeś dziewczę w dupę?
- Niechaj będę potępiony, całowałem z drugiej strony!
Niemiec, Czech i Polak założyli się o 100 zł. Kto rzuci pralką z samolotu i sie nie rozleci dostanie 100zł.
- Rzuca Niemiec.
Leci, leci, leci rozpadła się.
-Rzuca Czech
Leci, leci, leci rozpadła się.
- Rzuca Polak.
Leci, leci, leci ocalała.
Czech i Niemiec pytają sie ze zdziwieniem?!
- Jak to sie stało?
A polak im na to:
- Dłuższe życie każdej pralki to Calgon.
Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju.
Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy.
Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn.
Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała: "To bardzo miło z ich strony - tez postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek.
Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- A, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuje moje zęby, ściągam skórkę i wylizuje do sucha...

(: poprzednia | 964 | 965 | 966 | 967 | 968 | 969 | 970 | ... | 986 | następna :)