Wczoraj śmialiśmy się z dziadkiem do utraty tchu. Dziadek wygrał.
Test na to, kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies?
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto się będzie cieszył że Cię znowu widzi.
 
Spotykają się dwie studentki Akademii Pedagogicznej.
-Ooo, jaki masz śliczny naszyjnik. Ile za niego dałaś?
-A z 5 razy.
żona do męża:
- Kochanie, rżniesz mnie jak zwykłą dziwkę. Powiedziałbyś chociaż ze 2 słówka...
- Wyżej dupę!
Król zwierząt kazał wybudować nowy kibel. Jednak powiedział, ze każdy kto choć trochę go zniszczy, będzie odpowiadał karnie. Po paru tygodniach lew idzie lasem, patrzy a w kiblu wybita szyba. Zwołał wszystkie zwierzaki i pyta:
- Kto szybę wybił?
wstaje zajac i mówi:
- No ja i nie ja...
- Jak to Ty i nie Ty?
- No siedzę w kiblu, sram spokojnie, nagle wpada niedźwiedź, siada, narobił na mnie, podtarł się, a jak zobaczył, że jestem zającem a nie papierem toaletowym, to się wsciekł i wyrzucił mnie przez okno...
Lew publicznie opieprzył niedżwiedzia. Niedźwiedź przeprosił, wstawił szybę i był spokój. Po paru tygodniach sytuacja sie powtarza. Szyba wybita, lew zwołuje zebranie zwierzat:
- Kto szybe wybił?
wstaje lis i mówi:
- No ja i nie ja... Siedzę w kiblu, sram spokojnie, niedźwiedź wpada, podtarł się mną, zobaczył, że jestem lisem, wkurzył się i cisnął mnie przez okno...
Lew wkurzony opieprzył porządnie niedźwiedzia, kazał mu wstawić szybe, zaplacić kolegium i ostrzegł, że jak jeszcze raz, to pójdzie do paki. No i faktycznie spokój z kiblem był przez parę miesiecy;
Pewnego dnia na kontroli lew zobaczył, że caly kibel jest rozwalony, ścianki porozrzucane, muszla klozetowa potłuczona wisi gdzieś na sosnie...
Lew dostał szału, ze zwierzaki tak nie dbaja o wspólne dobro. Zwołał zebranie i mówi:
- kto do cholery jasnej rozpieprzył caly kibel?! Niech sie przyzna a będę mniej surowy!!!
wstaje jeżyk i mówi:
No ja i nie ja...
W jednym przedziale jadą mężczyzna i kobieta, sami, trasa długa. Facet czyta gazetę, a kobieta - to się na siedzeniu powierci, a to oczami pomruga, a to westchnie... Facet - siedzi jak skała. W końcu, po godzinie, babka nie wytrzymuje:
- Panie, pan jesteś mężczyzna, czy nie? Już godzinę pana kokietuję, a pan na mnie uwagi nie zwraca! Powiem wprost: zajmijmy się seksem!
- Zawsze mówiłem - odparł facet odkładając spokojnie gazetę na bok - że lepiej godzinę przeczekać niż trzy godziny namawiać.
Trzech pedałów kłóciło się między sobą który ma czulszy odbyt. Żeby rozwiązać swój spór zdecydowali się pójść do lekarza by ten jakoś to zbadał. Więc wchodzi pierwszy i mówi:
- Panie doktorze, założyliśmy sie z kolegami który z nas ma czulszy odbyt. Czy jest jakiś sposób w jaki mógłby Pan to zbadać?
Lekarz chwilę myśli, myśli i nagle wymyślił. Wsadził pierwszemu facetowi ołówek w dupe. Pedał sie wzdrygnął i mówi:
- HB... dobrze naostrzony.
Wszystko się zgadzało, wyszedł zadowolony.
Wchodzi drugi. Lekarz wsadza mu w dupę pióro, pedał się lekko wzdrygnął, chwilę pomyślał i mówi:
- Nierdzewna końcówka, czarny atrament... Parker!
Wszystko sie zgadzało i wyszedł zadowolony, że ma najczulszy odbyt.
Wchodzi ostatni, trzeci pedał ale lekarzowi skonczyły się pomysły. Siedzi i myśli i od niechcenia chlusnął na trzeciego pedała herbatą.
- BRrrrrrrrrrrrrrrrrr!
- Co, gorąca?
- Nie, gorzka.
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.

(: poprzednia | 794 | 795 | 796 | 797 | 798 | 799 | 800 | ... | 986 | następna :)