Na miasto napadł smok.
Palił domy, pożerał dziewice i robił dużo innych okropnych rzeczy. W mieście mieszkało trzech rycerzy: Duży, Średni i Mały.
Tak więc mieszkańcy, gdy tylko uświadomili sobie co się dzieje, co sił w nogach pobiegli do Dużego Rycerza po pomoc:
- Duży Rycerzu, Duży Rycerzu! - Ratuj nasz gród przed strasznym smokiem! - W Tobie nasza nadzieja!
Duży Rycerz zmarszczył czoło i rzekł:
- Hm... - Wyprawa na smoka to poważna sprawa! - Nie mogę zdecydować się tak od razu. - Dajcie mi czas do namysłu. - Przyjdźcie po odpowiedź za... no, za tydzień.
Smok, jak się zdaje, nie miał zamiaru czekać ani godziny.
Cóż było robić?
Mieszkańcy popędzili co sił w nogach do średniego Rycerza.
- Średni Rycerzu! - Ratuj nas przed okrutnym smokiem!
Średni Rycerz na to:
- No, no... - Walka ze smokiem to nie byle co! - Muszę się wcześniej dobrze zastanowić - Sami rozumiecie. - Odpowiem wam za... za... może za dwa tygodnie?
Rozgoryczeni, bez większych oczekiwań, poszli mieszkańcy do Małego Rycerza.
- Mały Rycerzu! - Na nasze miasto napadł smok! - Ratuj nas!
Mały Rycerz nic nie odpowiedział, tylko osiodłał konia, włożył zbroje, wsiadł na konia, dobył miecza i tarczy i ... już, już chciał odjeżdżać, gdy któryś z oniemiałych ze zdziwienia mieszkańców wykrztusił z siebie:
- Mały Rycerzu! - Ty... ty nie potrzebujesz ani chwili, żeby się zastanowić?
A Mały Rycerz na to: - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier...!
Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina.
Trzyma zwierzątko pod pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet:
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne.
- Nie i już. Następny!
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie i po chwili wrócił do kasy - pod pachą miał już tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę.
Tym razem dostał normalny bilet bez większych problemów.
W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać trochę świeżym powietrzem.
Rozpiął więc rozporek aby żółw mógł w końcu wychylić szyję.
Kilka siedzeń dalej w tym rzędzie dwóch gości rozmawia:
- Stary - widziałeś?
- Co?
- Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wpieprza popcornu!
 
Wsiada kobieta z dzieckiem do autobusu i przy wejściu kierowca autobusu krzyczy:
- O Jezus Maria! To najbrzydsze dziecko jakie kiedykolwiek widziałem
Kobieta strasznie się obraziła i poszła na tył autobusu. Siada koło jakiegoś randomowego faceta i mówi:
- Kierowca autobusu właśnie mnie obraził
- To niech pani idzie mu nagadać a ja potrzymam pani małpkę
Na rogu ulicy stoi 2 policjantów z psem. Nagle podbiega do nich 3 typów i zaczynają oglądać nerwowo psa z każdej strony, policjant nie wytrzymał i zapytał:
-Czego chcecie od tego psa???
-Nie, nic tylko w parku nam powiedzieli, że na rogu stoi pies z dwoma chu*ami !!!
Spotyka uczący religii ksiądz swojego przyjaciela i mówi do niego:
- Wiesz, ta dzisiejsza młodzież jest taka dla mnie niezrozumiała, rozmawiają jakimiś skrótami: spoko, nara, cze. Nie mogę jakoś do nich trafić.
Na to przyjaciel:
- Mów też do nich skrótami, to porozumiecie się.
Nazajutrz wchodzi ksiądz do klasy i mówi:
- Pochwa!
Po skończonej mowie do Narodów Zjednoczonych Irański Ambasador zszedł z mównicy i udał się w kierunku holu, gdzie spotkał prezydenta Busha. Uścisneli sobie dłonie. Idąc jeden obok drugiego Irański Ambasador powiedział:
- "Wiesz, mam jedno pytanie na temat tego co widziałem w Ameryce".
Prezydent Bush:
- "Pytaj, jeśli będzie coś w czym będę mógł Ci pomóc, na pewno to zrobię".
Irański Ambasador wyszeptał:
- "Mój syn ogląda taki serial 'Star Trek' i jest tam Chekhov, który jest Rosjaninem, Scotty, który jest Szkotem i Sulu, który jest Chińczykiem, ale nie ma Arabów. Mój syn jest bardzo zmartwiony i nie rozumie dlaczego nie ma żadnych Irańczykow w Star Treku."
Prezydent Bush zaśmial się, pochylił się w kierunku Irańskiego Ambasadora i wyszeptał:
- "Ponieważ serial ma miejsce w przyszłości".
Facet wraca z lotniska taksówką i mówi do kierowcy:
- Panie, moja stara pewnie leży teraz z gachem. Tu jest stówa, chodź pan na górę, będziesz świadkiem.
Auto zajeżdża pod dom i obaj mężczyęni idą do sypialni. Tam, pod kocem, leży piękna kobieta. Mąż podbiega do łóżka, ściąga koc i między nogami kobiety widzi skulonego gacha.
- Mam was! - wrzeszczy facet, wyciąga pistolet i przystawia go do głowy nieszczęśnika.
- Nie zabijaj go - jęczy żona. - On daje mi kupę kasy. Pamiętasz nasze nowe auto? To on zapłacił. Pamiętasz nową wannę i dywan? To też on. Nasz nowy jacht to także za jego pieniądze...
Facet ogląda się na taksówkarza i pyta:
- Co by pan zrobił na moim miejscu?
- Ja - mówi szofer - naciągnąłbym na faceta koc, bo się jeszcze przeziębi...
Sztuka survivalu: Łapanie zająca:
1) Zaczaic sie w krzakach
2) Wydawac jednostajny odgłos marchewki.

(: poprzednia | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | ... | 230 | następna :)