W firmie znaleziono niemowlę z dołączoną instrukcją obsugi...
Instrukcja wymaga, by niezwłocznie zbadano i wyjaśniono, czy znalezione niemowlę jest produktem danej firmy i czy przy jego produkcji brali udział pracownicy tejże firmy.
Wyniki:
Po trwającym cztery tygodnie badanich stwierdzono, że niemowlę w żadnym razie nie może być produktem badanej firmy.

Uzasadnienie:
1. W naszej firmie nigdy nic nie zostało zrobione z własnej inicjatywy.
2. W naszej firmie nigdy dwie osoby nie pracowały z takim zaangażowaniem.
3. W naszej firmie nie zrobiono nigdy czegoś, co miałoby ręce i nogi.
4. W naszej firmie nie było jeszcze przypadku, by coś było skończone już po 9 miesiącach
Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje mieszkanie z
oknami skierowanymi na Ścianę Płaczu. Każdego dnia, kiedy spogląda
przez okno, widzi starego Żyda z brodą żarliwie się modlącego.
Ponieważ jest to dobrym tematem na wywiad, dziennikarka wyczekuje, kiedy mężczyzna kończy modlitwę i pyta:
- Przychodzi pan każdego dnia do Ściany Płaczu. Od jak dawna pan to robi i o co się pan modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat. Rano modlę się o pokój na świecie i o braterstwo ludzi.
Idę do domu, piję filiżankę herbaty, wracam i modlę się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi.
I o to, co bardzo, bardzo ważne: modlę się o pokój i zrozumienie między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.
- I co pan czuje, przychodząc tutaj każdego dnia przez 25 lat i modląc się o te wspaniałe, tak ważne i istotne dla nas wszystkich rzeczy? - pyta.
Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:
- Jakbym, kurwa, mówił do ściany...
 
Po latach spotkało się trzech przyjaciół z II LO im Jana Zamoyskiego w Lublinie. Chcąc, nie chcąc rozmowa zeszła na teściowe.
- Ja - mówi ten z IVd który skończył medycynę - załatwię gdzieś cyjanek i dodam ku*wie do kawy.
Ten po politechnice ( z IV c), zapodaje swój pomysł :
- Wezmę ku*wa pożyczkę, kupię starej pipie Renault Clio i przetnę przewody hamulcowe. Niech się rozwali na drzewie, suka.
Gość z klasy sportowej, którego losy rzuciły na AR, mówi :
- A ja kupię dwadzieścia tabletek Ibupromu, wezmą to wszystko do gęby, przeżuję, zrobię z tego kulę, wysuszę ją w mikrofali, i zostawię na stole w kuchni.
- Ale po co? - pytają koledzy
- Wejdzie ta stara raszpla do kuchni, zobaczy kulę i powie "Ale wielka tabletka Ibupromu". A ja wtedy wypadnę z łazienki i pierdolnę ją siekierą w plecy.
Po roku studiów przyjeżdża do domu studentka i od progu woła:
- Mamo, mam chłopaka!
-Świetnie córeczko, a gdzie studiuje?
- Ależ mamo, on ma dopiero dwa miesiące!
Jezus wraz z apostołami spożywa ostatnią wieczerzę,
w końcu Jezus mówi:
- Dziś w nocy jeden z was mnie zdradzi...
- Czy to ja Panie? - Pyta się święty Piotr
- Nie, nie Ty Piotrze.
- Czy to ja Panie - pyta sie święty Paweł
- Nie, nie ty Pawle.
Sytaucja sie powtarza, wszyscy uczniowie już zapytali
sie Jezusa, został tylko Judasz. Wszyscy sie na niego
patrzą a on nieśmiało, drżącym głosem:
- Panie czy to ja Cie zdradze?
- Nie no k**wa, sam sie zdradze
-Dlaczego lew liże sobie dupe po jedzeniu ?
-Żeby zabic smak po murzynie...
szkoda że ta strona zamiera bo fajne były dowcipy zaś można tez ubolewać nad tym co wypisują gimbusy gimby i dzieci neo dajcie se luz.
- Mamo, mamo Jasiu mnie uderzył.
- Czy to prawda Jasiu?
- Nie, ale jeżeli jeszcze raz się poskarży to znowu ją walnę!

(: poprzednia | 199 | 200 | 201 | 202 | 203 | 204 | 205 | ... | 230 | następna :)