Nauczycielka pyta dzieci:
- Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
- Rzepa, proszę pani - wyrywa się z odpowiedzią Jaś.
- Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
- Nie, proszę pani! Pani nigdy nie oberwała rzepą po jajach.
Pani mówi do dzieci na lekcji. Zagramy teraz w ciekawa zabawę ja powiem jakiś znany cytat i kto powie mi kto jest autorem tych słów może nie przyjść jutro do szkoły.
-"Nie pytaj, co Ameryka może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Ameryki"
Zgłasza się chłopczyk i mówi : John Fitzgerald Kennedy
-Bardzo dobrze (mówi pani) w nagrodę mozesz nie przyjść jutro do szkoły.
-Ale proszę pani ja jestem żydem podobnie jak moi rodzice i oni nie byliby zadowoleni gdybym nie przyszedł do szkoły dlatego ja jutro jednak przyjdę.
Na to pani postanawia dać jeszcze komuś innemu szanse i mówi:
-Bunt jest jezykiem niewysluchanych
-Martin Luther King odpowiada kolejne dziecko
-Bardzo dobrze wiec ty mozesz nie przyjść jutro do szkoły
-Ale moi rodzice tez są żydami i nie będą zadowoleni gdybym nie przyszedł wiec jednak jutro przyjdę
Jasio siedzacy w koncie niewytrzymal i mowi pod nosem:
-"pierdolone żydy" Pani zdenerwowana pyta: "Kto to powiedział?"
na to Jasiu wstaje:
-Adolf Hitler do zobaczenia pojutrze
 
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach
W pewnej amerykańskiej bazie wojskowej postanowiono w dość ciekawy sposób wypłacać weteranom wojen pieniądze za zasługi, a mianowicie wg. obranej przez nich długości.
Wchodzi postawny żołnierz.
-dzień dobry panie kapralu, jak pan chce, abyśmy pana mierzyli?
- od stóp do głowy
- all right, 1,90 m czyli 190 tys dolarów
Wchodzi kolejny
-dzień dobry poruczniku, jak mierzyć?
-od stóp do wyciagnietej ręki
-ok, 2,20 m czyli 220 tys dolarów
Wchodzi zgarbiony dziadzio z laską, może 1,50 wzrostu
- dzień dobry panie pułkowniku, jak mamy pana mierzyć?
- wiesz synu... od czubka penisa do końca jąder (jaj)
- pulkowniku... pan taki zasłużony, niechcemy tak mało pieniędzy panu wypłacać...
- róbcie jak mówię, mnie tyle wystarczy.
Mierzą, przykładają metr, i od czubka do...
- pułkowniku, a gdzie pan ma jaja?!
- w Wietnamie synu, w Wietnamie
Jasio napisał list do dziadków który otworzył dziadek i czyta:
-droga babciu i dziadku, dzisiaj w szkole mieliśmy lekcje o prawdzie i Pani nauczycielka powiedziała ze należy mówić tylko prawdę bo wtedy się pójdzie do nieba, a kto kłamie to idzie do piekła, więc ja postanowiłem napisać ten list do was. Bo tydzień temu jak byłem u was w domu to zszedłem po cichu do piwnicy i nasrałem do jednego ze słoików z kompotem.
W tym momencie dziadek odwraca się do babci i krzyczy :
-Mówiłem ci kurwa że gówno a Ty nie "z cukrzyło się, z cukrzyło"
Na lekcji języka polskiego pani zadaje uczniom przygotowanie sławnego cytatu i przypisanie do niego autora.
Nagrodą ma być 5 do dziennika i dzień wolny od zajęć lekcyjnych.

Następnego dnia pyta:
Dzieci kto przygotował jakiś cytat?

Rękę podnosi Małgosia.

Proszę Małgosiu.

Litwo ojczyzno moja ile cie trzeba cenić ten tylko się dowie kto cie stracił.... Adam Mickiewicz.

Brawo Małgosiu bardzo dobrze dostajesz 5-tkę do dziennika i jutro masz dzień wolny od szkoły.

Na to Małgosia:

Dziękuję za 5-tkę ale moja religia nie pozwala mi na opuszcznie zajęc lekcyjnych więc widzimy się jutro.

Żydowskie ku..wy!! ktoś krzyknął z końca sali.

Kto to powiedział?? krzyczy nauczycielka.

Jasio wstaje i mówi:

Hitler w 1939, za 5-tkę dziękuję i do zobaczenia pojutrze!!

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Porucznik sprawdza umiejętności 3 nowych szeregowych:
-Powiedzcie nam, co potraficie zrobić pożytecznego?
Pierwszy mówi:
-Ja potrafię obsługiwać komputer.
-Dobrze, może być, a Ty?
-Ja znam się na gotowaniu - mówi drugi.
-Nieźle. A co Ty potrafisz? - pyta trzeciego.
-Ja potrafię zrobić bulbulator.
-A co to jest?
-Proszę o kawałek blachy, gwoździe, młotek i szklankę wody to pokażę.
Otrzymał to, o co prosił, wbił gwoździe w blachę, robiąc w niej dziurki, zalał to wodą i mówi:
-Robi bulbul? No to bulbulator!
Zirytowany porucznik:
-Ty głupi jesteś, będziesz hańbą dla wojska!
I wyrzuca blachę przez okno. Po chwili przychodzi major:
-Kurwa! Co za tępy chuj wyrzucił nowy bulbulator!?

(: poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | ... | 44 | następna :)