Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.


Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.


Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś
pijany:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.

Szef zebrał pracowników i mówi:
- Mam złą wiadomość. Ze względów oszczędnościowych musze kogoś z was zwolnić.
- Mnie nie, jestem mniejszością i mogę oskarżyć cię o rasizm - szybko
reaguje czarnoskóry pracownik.
- Jestem kobieta, od razu wniosę do sadu sprawę o seksistowskie
traktowanie - ostrzega sekretarka.
- Spróbuj mnie zwolnić, to pozwę cię i oskarżę o dyskryminacje ze względu
na wiek - wycedził liczący 70 lat kierownik działu.
Wtedy wszyscy spojrzeli na bezbronnego, młodego, białego, zdrowego
pracownika. Ten zastanowił się chwilę i wyszeptał:
- Ostatnio wydaje mi się, że jestem gejem...

 
Byli sobie stary facet i baba, pewnego dnia babie zachciało się sexić, no więc czyni zaloty, cuda niewidy, żeby zaciągnąć go do łóżka a on nic. No to baba idzie do lekarza, i mówi:
- Panie, doktorze, ja chcę a on nie. co robić?!
- Spokojnie, mam na to sposób, minutę zanim pani mąż wróci do domu niech pani zdejmie gacie stanie tyłem do drzwi i wypnie tyłek, a zaraz obudzi w nim pani dzikie seksualne zwierze, inaczej być nie może.
No więc jak powiedział tak baba zrobiła. Wypięta czeka... no i w końcu styrany małżonek wraca z roboty, otwiera drzwi, patrzy i spierdala ile sił w nogach do najbliższego baru, przybiega, siada, zamawia setkę, pierwszą, drugą trzecią, itd. już dwie butelki poszły a on chce jeszcze, no to barman na to:
- Panie czemu pan tak pijesz, już trzecia butelka, no powiedz pan czemu?
- Panie! Ja wracam styrany do domu po całym dniu pracy, wchodzę na piętro otwieram drzwi... a tam troll, metr półtora, szrama na pół pyska i mu z mordy ślina cieknie...
Definicja sukcesu zalezy od wieku
W wieku 2 lat, sukces polega na nie robieniu kupy do spodni
W wieku 12 lat, sukces polega na posiadaniu znajomych
W wieku 16 lat, sukces polega na umiejetnosci prowadzenia samochodu
W wieku 20 lat, sukces polega na uprawianiu seksu

W wieku 35 lat, sukces polega na zarabianiu kasy
W wieku 50 lat, sukces polega na zarabianiu kasy

W wieku 60 lat, sukces polega na uprawianiu seksu
W wieku 70 lat, sukces polega na umiejetnosci prowadzenia samochodu
W wieku 75 lat, sukces polega na posiadaniu znajomych
W wieku 80 lat, sukces polega na nie robieniu kupy do spodni
Moja dziewczyna twierdzi, że mały penis nie wpłynie negatywnie na nasze życie seksualne. Może i tak, ale wolałbym żeby go nie miała...
Młody koleś miał się właśnie ożenić i pyta dziadka o seks. Zapytał, jak często powinno się to robić. Dziadek powiedział, że kiedy jesteś młodym małżonkiem, chcesz robić to cały czas i możesz robić to nawet kilka razy dzienie. Potem, zapotrzebowanie zmniejsza się i robisz to raz na tydzień. A kiedy jesteś starszy, robisz to może z raz na miesiąc. Kiedy jesteś naprawdę stary, masz szczęście, jeśli robisz to raz na rok... może w rocznicę. Koleś pyta dziadka:
- A jak jest teraz z tobą i babcią?
Dziadek na to:
- Och, mamy tylko seks oralny.
- A co to jest?
- Hm, babcia idzie do swojej sypialni, ja do swojej, potem ona krzyczy: "Pier*ol się!", a ja jej odkrzykuję: "Ty też się pier*ol!".
Jedna koleżanka żali się drugiej:
- Mój Kazik jest jakiś ostatnio oziębły w sprawach seksu.
- Podmień mu w czasie kąpieli szampon na taki dla psów - radzi druga - Ja
swojemu tak zrobiłam to po wyjściu spod prysznica rzucił się na mnie jak
jakiś brytan, zaciągnął do łóżka i mało mnie na strzępy nie rozerwał w
czasie stosunku.
Minęły dwa dni:
- Beznadziejna ta twoja rada z szamponem dla psów.
- Coś ty? Nie zadziałało?
- Zadziałało. Wyskoczył z łazienki, opier*olił całą kiełbasę z lodówki a jak
mu zwróciłam uwagę to ugryzł mnie w dupę i poleciał do tej suki, Kowalskiej
z trzeciego piętra.
JEJ pamiętnik:

"Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny.
Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z koleżankami
byłam na zakupach, myślałam, że może to moja wina...dotarłam trochę z
opóźnieniem ; ale on nic nie powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była
jakaś spięta,
więc ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne,
intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny.
Był jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się zastanawiać
czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tat zrobiłam, on powiedział
że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu objęłam go i powiedziałam że go bardzo kocham ale on dał mi tylko zimny pocałunek
bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział że mnie kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w tamtej chwili
byłam pewna że on chciał mnie zostawić; próbowałam z nim rozmawiać, ale on
włączył telewizor i oglądał coś zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć
że wszystko się skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale
dziesięć minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o
dziwo oddał moje pieszczoty, i kochaliśmy się, mimo że cały czas był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie. Próbowałam rozmawiać znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już spał.
Zaczęłam płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."

JEGO pamiętnik
"Legia przegrała... ale przynajmniej był sex!

(: poprzednia | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | ... | 33 | następna :)