Mówią, że nigdy nie zapomnisz swojego pierwszego pocałunku. Historia mojego brzmi tak:

Na imię miała Sonia i była moją sąsiadką. Moja najlepsza przyjaciółka, spędziliśmy razem całe lato. Więc pewnego dnia, podczas zabawy na farmie musieliśmy się schować przed deszczem, więc poszliśmy do starej stodoły. Przeplatałem moje palce przez włosy Sonii, gdy nagle zaczęła mnie całować, jej usta lekko się otworzyły, i czułem jej język połączony z moim.
To był mój pierwszy prawdziwy pocałunek i szaleńczo mi się podobał. Czułem się taki szczęśliwy tego dnia.
Odwiedziliśmy tę starą stodołę jeszcze kilka razy tego długiego gorącego lata i nie skończyło się na pocałunkach.

Ale niestety co dobre, szybko się kończy.
Dwa miesiące później Sonię potrącił samochód i trzeba było ją uśpić.
JADĄ 2 BLONDYNKI SAMOCHODEM.
PATRZ JAKI PIĘKNY LAS - MÓWI JEDNA
NIC NIE WIDZĘ DRZEWA MI ZASŁANIAJĄ - ODPOWIADA DRUGa
 
39 powodów, dlaczego Piwo jest lepsze od Kobiety


-Piwem możesz się rozkoszować każdego dnia w miesiącu.
-Piwa nie trzeba zapraszać na kolację.
-Piwo zawsze będzie cierpliwie czekać w samochodzie, aż skończysz grać w piłkę.
-Piwo nigdy się nie spóźnia.
-Piwo nigdy nie jest zazdrosne, gdy weźmiesz inne.
-Po piwie kac zawsze przechodzi.
-Naklejki z piwa zdejmie się bez walki.
-Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancje dostania piwa.
-Piwo nigdy nie ma bólu głowy.
-Gdy już wypijesz piwo, masz zawsze butelkę wartą co najmniej 20 gr.
-Piwo się nie zmartwi, gdy przyjdziesz do domu z innym piwem.
-Piwo zawsze wchodzi gładko.
-Możesz wypić więcej niż jedno piwo w ciągu nocy i nie czuć się winnym.
-Piwem możesz się podzielić z przyjaciółmi.
-Zawsze wiesz czy jesteś pierwszym, który otwiera butelkę.
-Piwo jest zawsze wilgotne.
-Piwo nie żąda równości.
-Piwo możesz pić przy ludziach.
-Piwa nie obchodzi pora, o której wracasz.
-Za zmianę piwa nie trzeba płacić alimentów.
-Chłodne piwo to dobre piwo.
-Piwa nie trzeba myć, żeby dobrze smakowało.
-Od piwa nie można się niczym zarazić.
-Piwo zawsze cię zadowoli.
-Piwo nie mówi dla żartów, że jest w ciąży.
-Piwo nie ma krewnych.
-Niezależnie od opakowania, piwo zawsze dobrze wygląda.
-Piwo nie narzeka na chrapanie.
-Jedyna rzecz o jakiej mówi Ci piwo jest pora, kiedy musisz iść do WC.
-Nie musisz wstydzić się piwa, z którym przyszedłeś na imprezę.
-Z imprezy można wyjść z innym piwem niż to, z którym się przyszło.
-Piwo nie ma włosów tam, gdzie nie trzeba.
-Nie trzeba mieć zezwolenia, żeby mieszkać z piwem.
-Piwa nie obchodzi, ile zarabiasz.
-Piwo nie narzeka na wakacje, które wybrałeś.
-Piwo nie będzie ci miało za złe, jeśli zaśniesz zaraz po jego wypiciu.
-Piwo lubi jeździć w bagażniku.
-Piwo nie narzeka na plamy od potu.
-Możesz trzymać wszystkie swoje piwa w jednym pokoju i
nie będą się bić.
Pewnej parze urodził się bardzo śliczny i mądry synek.
Gdy poszedł do przedszkola, przedszkolanki były nim zachwycone. Tańczył, śpiewał, recytował... Rodzice postanowili kupić mu jakąś nagrodę. Zapytali się małego Jasia, co by chciał.
- Ja bym chciał trzy żółte kuleczki.
Rodzice się zdziwili, pomyśleli sobie, że mały żartuje i kupili mu ciężarówkę zabawkę.
Gdy Jaś poszedł do podstawówki wszyscy nauczyciele byli wniebowzięci. Świetnie liczył, pisał wspaniałe wypracowania z polskiego... Rodzice postanowili kupić mu jakąś nagrodę. Zapytali się małego Jasia, co by chciał.
- Ja bym chciał takie trzy żółte kuleczki.
Rodzice znów pomyśleli, że to żarty i kupili mu kolejkę i klocki.
Gdy Jasio poszedł do gimnazjum, był już świetny we wszystkim. Przynosił same dobre oceny, więc rodzice postanowili kupić mu jakąś nagrodę. Zapytali się Jasia, co by chciał.
- Ja to bym chciał trzy żółte kuleczki.
Rodzice nie mogli zrozumieć, po co Jasiowi te kuleczki, ale za to kupili mu najnowszy model komórki.
Gdy Janek poszedł do liceum, zaskoczył wszystkich nauczycieli. Był świetny z fizyki, biologii, nawet z WF-u. Rodzice postanowili kupić mu jakąś nagrodę. Zapytali się Janka, co by chciał.
- Bardzo bym chciał trzy żółte kuleczki.
Rodzice nie przejęli się tym zupełnie i kupili mu nowy, superszybki komputer.
Gdy Jan zdał wspaniale maturę i poszedł na studia, wykładowcy nie mogli uwierzyć własnym oczom. Jan był po prostu genialny we wszystkim za co się zabrał Dumni rodzice postanowili kupić mu jakąś nagrodę. Zapytali się Jana, co by chciał.
- Kochani rodzice, chciałbym trzy żółte kuleczki.
Rodzice pomyśleli sobie, że za tak wspaniałe wyniki należy mu się coś więcej i kupili mu samochód.
Niestety, gdy Jan jechał swoim nowym samochodem miał straszny wypadek i trafił do szpitala. Rodzice szybko przyjechali, aby zastać swojego kochanego Jasia w bardzo ciężkim stanie. Zapytali się go, jak mogą mu pomóc.
- Ja... chciałbym... te trzy żółte kuleczki...
- Ale Jasiu - powiedziała przez łzy matka - po co Ci te kuleczki?
- Te trzy... żółte kuleczki... były mi po to...
I umarł.
Sytuacja miała miejsce parę dni temu na stacji paliw.

Podchodzi kobieta do kasy
-Dzień dobry poproszę żarówkę
-Ale jaką? Zapytał sprzedawca
-Do samochodu z przodu mi nie świeci
-Ale jaki rodzaj tej żarówki?
-Do Skody
-To mi nic nie mówi, jakie to światła pozycyjne, postojowe?
-Nie ważne do widzenia.
- Jaką wadę ma samochód na alkohol etylowy?
- Po przejechaniu dłuższej trasy traci sterowność i wpada do rowu.
Wychodzi TIR-ówka z samochodu i na pożegnanie mówi do kierowcy :
- Bądź zdrów...
Pilne pytane. Proszę o pomoc!!!Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi!! Z góry
dziękuję.Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się
dowiedziałem? No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy
odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała
często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po
książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka",
odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam
na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów
wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim
samochodem przyjeżdża i z kim. Kiedyś wziąłem jaj komórkę, tylko aby
zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała
dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by
porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy,
gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja
się zainteresowałem, że coś nie tak.Wyszedłem na zewnątrz Postanowiłem
schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice,
co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy
swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy
przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy. Proszę mi
odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba
je stoczyć?
Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy
zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej??

(: poprzednia | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | ... | 40 | następna :)