PÓŹNA NOC...STOI SAMOCHÓD NA POBOCZU...A W SAMOCHODZIE KOLES POSUWA LASKE.
POSUWA JĄ POSUWA....NA RÓZNE SPOSOBY......
NAGLE JEDZIE POLICJA...RADIOWÓZ ZATRZYMUJE SIE I WYSIADA POLICJANT...PUKA W SZYBE I PYTA
CO PAN TU ROBI ? ... AAA WIE PAN POSUWAM SOBIE FAJNĄ LASECZKE...
A POLICJANT NA TO... OOOO A MOGE BYC DRUGI W KOLEJCE ???
PEEEWNIEE...POLICJANTA JESZCZE NIE JEBALEM
Jedzie baca furmanką i zatrzymuje go policjant.
- Baco co tam wieziecie w tych baniakach?
- Ino sok z banana.
- A dacie sprobować?-pyta policjant.
- Prose bardzo.-mówi baca.
Policjant się skrzywił kazał bacy jechać dalej.
A baca do konia:
- Wio Banan!
 
Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko żeby faza była lepsza. No ale trochę się to im znudziło wiec dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód.
Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja (tak to jest, jak są potrzebni to ich nie ma a tu chwila moment i już byli), blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat.
Chłopaki dalej przerażeni siedzą w tym aucie i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi: "Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma 2 promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu."
W piaskownicy bawi się dwóch małych chłopczyków.Obok nich
przechodzi policjant.Nagle jeden chłopczyk pyta się drugiego :
-A wiesz czym różni się policjant od osła.?
-Nie,a czym.?
Zdenerwowany policjant zaczyna ciągnąć chłopczyka za ucho,i pyta się go :
-No czym się różni,główniarzu.?!
-Niczym,niczym panie władzo.!
-No,ja myślę.!
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra. Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza:
to niemożliwe, że żyjemy...
Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa...
Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili.
Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami...
Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin zakręcił i schował.
Ksiądz: a ty??
Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja...
Do zataczającego się jegomościa podchodzi policjant i mówi:
- Dokumenty proszę
- Nie mam
- To idziemy
- No to idźcie
Policja dała ogłoszenie w sprawie pracy - szukali blondynek. Na wstępne rozmowy zgłosiły się trzy. Policjanci badają ich inteligencję. Pokazują zdjęcie faceta (lewy profil) i pytają:

- Co pani może powiedzieć o tym człowieku?

Pierwsza blondynka patrzy, patrzy i mówi:

- On ma tylko jedno ucho...

Załamana komisja wyrzuca pierwszą blondynkę i prosi następną. Znów to samo zdjęcie i pytanie. Druga blondynka patrzy i mówi:

- On ma tylko jedno ucho...

Tę także wyrzucili i znudzeni zadają to samo pytanie trzeciej blondynce. Ta patrzy i mówi:

- On nosi szkła kontaktowe.

Gliniarze wertują papiery... Rzeczywiście - facet nosi szkła! Pytają, jak to wydedukowała. Blondynka na to:

- Nie może nosić okularów, bo ma tylko jedno ucho...
Policjant rozwiazuje krzyzówke.
Wstrzymuje sie przy hasle: "Najwiekszy ptak na trzy litery"
Chwilke pomysli, podrapie sie za uchem, po czym z duma pisze: ... "MÓJ"

(: poprzednia | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | ... | 32 | następna :)