Na lekcji pani pyta dzieci kto udźwignie najwięcej arbuzów... Mówi Małgosia:
- Ja udźwignę 2!
Pani pyta:
- A w jaki sposób?
- Po jednym w każdej ręce...
Henio podnosi rękę i woła, że uniesie trzy. Pani zaskoczona pyta:
- Heniu... a w jaki sposób chcesz to zrobić?
- No... dwa pod ręce, a trzeci na dzidę...
- Heniu! Jak możesz takie wulgarne rzeczy mówić?!!
Tymczasem na końcu sali Jasio woła, że uniesie 5 arbuzów. Pani znów zaskoczona pyta w jaki sposób Jasio to zrobi. Na to Jasio mówi:
- Dwa pod ręce i Henia na dzidę.
W szkole nauczyciel pyta: Co to jest rarytas?
- Rarytas to jest pomarańcza - powiedziała Kasia.
- No i co jeszcze? - zapytał uczniów nauczyciel.
Karol podnosi rękę i mówi:
- Rarytas to jest czekolada.
- Dobrze! Czy coś jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosi rękę i mówi:
- Rarytas proszę pana, to jest dupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucił go z lekcji i kazał mu przyjść na drugi
dzień z ojcem.
Na drugi dzień Jasio wszedł do klasy i bardzo szybko pobiegł do
ostatniej ławki, i usiadł bez słowa. Podszedł do niego nauczyciel i
zapytał:
- Czemu tak od razu uciekłeś do ostatniej ławki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedział mi, że jeżeli dla pana dupa
szesnastolatki nie jest rarytasem, to jest pan pedałem i kazał mi się
trzymać od pana z daleka.
 
Jaś mówi do kolegi:
- Moja siostra uważa, że jestem wścibski i grzebie w cudzych rzeczach
- Tak ci powiedziała?
- Nie napisała w swoim pamiętniku.
- Jasiu, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, mamusiu. Nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.
Mówi nauczycielka do dzieci:
- "Nie całujcie piesków w pyszczek."
- "Moja ciocia tak zrobiła" - odpowiedział Jasio."
- "I co sie stało?" - pyta nauczycielka.
- "Piesek zdechł."
Sąsiadom Jasia urodziło się dziecko. Niestety, dziecko urodziło się bez uszek. Kiedy sąsiadka z dzieckiem wróciła ze szpitala do domu, rodzice Jasia zostali zaproszeni żeby zobaczyć dziecko.
Przed wyjściem z domu tata bierze Jasia na bok i mówi: "Mały Franek urodził się bez uszek. Jak coś wspomnisz na ten temat,
albo użyjesz nawet słowa uszy, to po powrocie do domu dostaniesz lanie jakie długo popamiętasz!"

Mały Jasio kiwnął głową i poszli. Kiedy Jasio zobaczył Franka krzyknął: "Ojej jakie piękne dziecko!"
"Dziękuję Jasiu" powiedziała sąsiadka, "A dlaczego tak ci się podoba?"
"No ma piękne raczki i nóżki i nosek i piękne duże oczy" mówi Jasio, dodając:
"Czy wszystko w porządku z jego wzrokiem?"

"Och tak" odpowiada dumna sąsiadka "Doktor powiedział że ma świetny wzrok, 10/10".
"To dobrze" odpowiada Jasio "bo miałby przejebane gdyby musiał nosić okulary"
Jasiu widzi znak drogowy, na którym pisze:
kierowco nie potrącaj dzieci
Jasiu dopisuje:
Lepiej poczekaj na nauczycieli.
- Jasiu! Wstawaj! Spóźnisz się do szkoły!
- Nie martw się mamo, szkoła jest czynna do piętnastej.

(: poprzednia | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | ... | 87 | następna :)