Facet miał wielkiego garba. Pewnego razu szedł pijany przez cmentarz. Nagle zza drzewa wyskoczył diabeł i mówi:
- Co masz?
- Garba
- To dawaj - i diabeł zabrał mu tego garba.
Facet przyszedł prosty do domu. Jego sąsiad tym czasem miał złamaną nogę załadowaną w gipsie po same "pomidory".
- Jak się pozbyłeś tego garba? - pyta sąsiada.
- No szedłem sobie przez cmentarz, spotkałem diabła a ten zabrał mi go.
- To ja też pójdę, może mi tą połamaną nogę zabierze.
Idzie facet nocą przez cmentarz, nagle zza drzewa wyskakuje diabeł.
- Co masz?
- Złamaną nogę.
- A garba masz??
- Nie
- No to masz
Rozmawia dwóch pijaków:
- Ciekawe dlaczego dali mi ksywkę: Dżin? Pewnie dlatego, że wszystko mogę?
- Nie, stary. Po prostu gdy tylko ktoś odkręca butelkę, ty od razu się pojawiasz.
 
- Tato, a kto to jest alkoholik?
- Widzisz synu te cztery brzozy? Alkoholik widzi osiem.
- Tato, ale tam są dwie.
Trzech biznesmenów- Polak, Amerykanin i Niemiec spotkało się na bankiecie, rozmawiają popijając koniak:
- U nas to są najwyższe i najnowocześniejsze wieżowce- przechwala się Amerykanin
- E tam wieżowce, my mamy najszybsze i najnowocześniejsze myśliwce- mówi Niemiec
- A my to mamy u siebie takiego górala, że jak mu stanie to 14 wróbli może usiąść- przechwala się Polak
Rozmawiają dalej popijając koniak, po paru godzinach wszyscy już nieźle zawiani zaczęli rozmawiać szczerze:
- Tak naprawdę wcale nie mamy najwyższych i najnowocześniejszych wieżowców, są lepsze w innych krajach- mówi ze smutkiem Amerykanin
- Te nasze myśliwce też wcale nie są takie rewelacyjne, tak naprawdę do kupa złomu- przyznaje Niemiec
- Panowie w takim razie ja też się muszę przyznać do przekłamania- mówi ze smutkiem Polak- jak już mu stanie i te wróble usiądą, to temu czternastemu się nóżka smyka...
Niedźwiedź otworzył sklep wielobranżowy.
Zajączek przechodząc obok zauważył szyld na którym było napisane: U mnie kupisz wszystko!, więc postanowił zaskoczyć niedźwiedzia. Wszedł do sklepu i mówi: poproszę kilogram plastikowych gwoździ, niedźwiedź dał mu o co prosił, zając zaskoczony wziął i wyszedł, po chwili wszedł znowu. Poproszę pięć kwadratowych kulek niedźwiedź dał mu. Zając wkurzony wychodzi ze sklepu, przychodzi na drugi dzień i mówi do niedźwiedzia: Poproszę dwa kilo ni chuja. Niedźwiedź otwiera drzwi od piwnicy i pyta zająca:
-widzisz tam coś?
-ni chuja
-to bierz dwa kilo i wypierdalaj
Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
- Mam już dość, idę do domu.
Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.
Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:
- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.
Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:
- Piłeś?!
- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?
- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.
Facet wrócił z wesela. Kiedy zapytano go jakie było jedzenie, odpowiedział:

- Gdyby zupa była tak gorąca jak wino, a wino tak stare jak kurczak, a kurczak tak tłusty jak panna młoda, byłoby po protu rewelacyjnie.
A dokąd to obywatelu? - pyta policjant pijanego. - Idę wysłuchać kazania! - A kto wygłasza kazania o trzeciej w nocy?! - Moja żona.

(: poprzednia | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | ... | 68 | następna :)