Pewien bizmesmen chciał kupić dom na wsi. Znalazł piękną okolicę, nad jeziorem, niedaleko lasu. Obawiał jednak się, że będzie tam dużo komarów. Zapytał więc o komary chłopa z pobliskiej chałupy:
- To nie jest problem. My sadzamy teściową naszą przed drzwiami, posmarujemy jej twarz miodem i wtedy wszystkie komary lecą do niej.
Biznesmena to zgorszyło:
- Na miłość Boską! Przecież ona się zadrapie do samej krwi!
- Nie, nie da rady - jest sparaliżowana!
Nieśmiały chłopak siedzi przy dziewczynie, co chwila na nią zerkając. W pewnej chwili pyta:
- A może byśmy... się... pokochali?
- Ot, namawiał, namawiał i namówił!
 
- Mamo, mamo, udawałam ptaszka!
--O, to cudownie! A co robiłaś, śpiewałaś?
- Nie...
-To może ćwierkałaś?
- Nie...
- To co robiłaś?
-Jadłam robaki.
już wolę być hanplusiem niż cieciem co jakieś gumy pakuje co nawet ich na chuja nie zalożysz
A WIESZ KTO MÓWI?

PAN BĄBEL
Zgaś firankę, zasłoń światło, bo gdy niosę głowę to gaszę zupę światłem.
Wejdź na rozwalacze.pl ;) Fajne dowciopy zupełnie za darmo. Sprawdź i przekonaj się sam ;)
Czy nie ma osoby odpowiedzialnej za tę stronę halloooo ?!
Odechciewa się tu zaglądać ...
szkoda ... Cześć !

(: poprzednia | 843 | 844 | 845 | 846 | 847 | 848 | 849 | ... | 986 | następna :)