Jak wypędzić zimą blondynkę na dwór w bieliźnie?
Przekręcić termometr do góry nogami.
Przychodzi baba do lekarza z ręką i nogą w gipsie. Lekarz się pyta:
-Co pani jest w rękę ?
-Kopnął mnie prąd.- odpowiada baba.
-A co w nogę ?
-Oddałam mu.
 
Kobieta stoi przy garach i zeskrobuje nożem brud z patelni teflonowej.
Do kuchni wchodzi maż i mówi:
- Zgłupiałaś?! Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon...
Ostatnia wieczerza. Jezus wpada do chaty i ku jego zdziwieniu stól syto nakryty. Apostołowie siedzą zadowoleni w oczekiwaniu na ucztę. Na to Jezus:
"bracia, ale to miała być ostatnia wieczerza. Skromna i podniosła. Skąd wzięliście tyle jedzenia?"
Na to jeden z apostołów:
"Jezus, siadaj i się nie martw. Judasz coś sprzedał"
mój wujek to jest proboszczem i mówią do niego szanowny
a mój kardynałem i mówią mu eminencjo
a mój wujek waży 200 kilo i na ulicy mówią o boże
Blondynka dzwoni do informacji na dworcu kolejowym.
-Przepraszam, jak długo jedzie pociag z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczke......
- Dziękuje.
Turysta zgubił się w górach. Zmęczony puka wreszcie do domu bacy, który, po długich namowach, zgadza się go przenocować. Ale turysta, po całym dniu błąkania się po górach, jest wściekle głodny,
-Baco - pyta - nie macie czegoś do jedzenia?
-Ano mom, zupe.
Turysta je, ale zupa jakaś kwaśna, niesmaczna.
-Baco, co to za zupa? Kwaśnica?
-Ni, panocku, to je zupa cofka.
-Dlaczego cofka?
-Jo zem zjadł, to mi się cofnęło. Burek zjadł, to mu się cofnęło. O, widze panocku, ze i wam się cofa!

(: poprzednia | 641 | 642 | 643 | 644 | 645 | 646 | 647 | ... | 986 | następna :)