Blondynka pyta na ulicy przechodnia:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zapytany mężczyzna.
Na to blondynka:
- Ja nie pytam, która będzie za piętnaście minut, tylko która jest teraz!!!
Facet lezy na stole operacyjnym.Podchodzi do niego chirurg i mowi:
-Teraz bedziemy pana usypiac,ale musze panu zadac tylko jedno male pytanko.
-Prosze bardzo odpowiada pacjent.
-Jest pan u nas prywatnie czy placi za pana Narodowy Fundusz Zdrowia?
-placi za mnie Narodowy Fundusz Zdrowia
-acha...w takim razie zaczynamy..."aaa aaa kotki dwa..."
 
Hrabia do Jana:
Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z Hrabina, ja jeszcze poczytam...
- Jak mężczyźni definiują podział obowiązków ”pół na pół”?
- Ona gotuje - on je, ona sprząta - on brudzi, ona prasuje - on gniecie...
Dwóch Anglików przyjechało na wycieczkę do Japonii.
Rozgościli się w hotelu, pokój 22 i oczywiście - five oclock - dzwonią do obsługi by zamówić herbatę:
- Tu ti to rum tu-tu*
Na to zdesperowana kelnerka:
- pam pa ram pam pam
Jadą dwie blondynki rowerami, nagle jedna staje i coś tam majstruje przy kołach. Ta druga pyta:
- Co robisz?
- Powietrze z opon spuszczam, bo mam siodełko za wysoko.
Na to ta druga:
- Nie, no ja z taką głupią jeździć nie będę! - po czym wkurzona zamieniła miejscami kierownicę z siodełkiem i odjechała w przeciwną stronę.
W mrozny, zimowy wieczór elegancko wygladajacy gosc w "srednim" wieku poderwal w knajpie mloda laseczke. Bylo to o tyle
latwe, ze dziewczyna widziala przez okno jak facet wysiadal z nowiutkiego Mercedesa 600. Bez oporów wiec przyjela propozycje
wspólnego spedzenia nocy. Facet zabral ja do swojej willi pod miastem. Plonacy kominek, dobra whisky, kanapki z kawiorem,
nastrojowa muzyka, slowem wszystko zblizalo ich coraz bardziej w strone sypialni. W pewnym momencie mezczyzna zaproponowal
przejazdzke po pobliskim zasniezonym lesie. Dziewczyna troche niechetnie, ale jednak wyrazila zgode.
Zajechali Mercem na polane w srodku gluszy, facet wyjal z bagaznika sztucer, przeladowal i powiedzial: - Rozbieraj sie.
Dziewczyna troche przestraszona sytuacja, a jeszcze bardziej 25 stopniowym mrozem, próbowala protestowac, ale strzal w
powietrze spowodowal, ze wykonala polecenie dosc szybko. Gdy juz gola stala boso na sniegu gosc rozkazal: - Lep balwana - i
dla unikniecia ewentualnych protestów znowu strzelil w powietrze ze sztucera.
Dziewczyna rzucila sie toczyc sniegowe kule. Po 40 minutach na polanie stal balwan jak malowany. Mial nawet sniegowe
raczki i nosek z kawalka galezi. Za to laska byla cala zdretwiala z zimna. Klient schowal sztucer, owinal ja grubym pledem i
zabral znowu do swojej willi. A tam kominek, kawior, goracy grog, nastrojowa muzyka. Gdy panna odzyskala mowe pierwsza
rzecza jaka zrobila bylo wykrzyczane zapytanie : - Co to do ch***a ku***a mialo wszystko znaczyc? - Widzisz, moja sliczna -
odpowiedzial spokojnie gosc - Ja juz jestem strasznie ch***owy w lózku, a dzieki temu balwankowi, mam pewnosc, ze ta noc
zapamietasz do konca zycia.
Baca podchodzi do górala co pilnuje owiec i mówi:
- Panie, a te owce to one dużo jedzą tej trawy?
- Wi pan białe to duuużo.
- A czarne?
- Corne tys.
- A one to długo mogą biegać po tej łące?
- Panie, białe to strosnie długo.
- A czarne?
- Corne tys.
- A te owce, to je można zostawić tu na noc?
- Dobrze ześ sie pan zapytoł, bo białe to ja zostawiom tu na noc.
- A czarne?
- Corne tys.
Baca się zdenerwował i pyta:
- Panie, czemu pan jak się pytam, to chwali się pan białymi jakby czarnych nie było, a jak się zapytam o czarne to czarnymi?
- Aaa... bo białe to są moje
- A czarne?
- Corne tys.

(: poprzednia | 630 | 631 | 632 | 633 | 634 | 635 | 636 | ... | 986 | następna :)