Stoi myszka na brzegu rzeki i zastanawia się jak przedostać się na drugi brzeg. Boi się jednak przepłynąć bo wie, że może ją porwać silny prąd a wtedy zginie. Myśli więc, myśli... patrzy, a w górze lata ptak! Więc myszka mówi do ptaka:
- Ptaku, ptaku przenieś mnie na drugi brzeg rzeki.
- Nie i chuj!
- No ale ptaku, proszę cię przenieś mnie na drugi brzeg rzeki.
- Nie i chuj!
- O jej, no ptaku! Bardzo cię proszę, przenieś mnie na drugi brzeg, bo prąd mnie porwie i zginę no.
- Nie i chuj!
No to myszka zdenerwowana nie wiele myśląc wskoczyła do rzeki i przepłynęła na drugi brzeg.

Jaki więc sądzisz, jaki jest morał tej historii? Proste! :)

Jak ptak twardy to i myszka mokra.