Szczyt pecha: 
Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
Szczyt szybkości. 
Przeczytać książkę jednym tchem.
Szczyt pecha: 
Mieć chorobę morską mieszkając w Wenecji
Szczyt hałasu: 
Dwa jebiące się kościotrupy na blaszanym dachu.
Szczyt wytrzymałości: 
Włożyć jajko do ust, usiąść gołą dupą na rozgrzanym piecu i czekać aż się ugotuje.
Szczyt bezczelności: 
Zapytać się powodzianina jak mu się powodzi, 
On odpowie: nie przelewa mi się!
Szczyt niemożliwości. 
Nasrać gołemu do kieszeni.
Szczyt wojskowej głupoty? 
Włożyć hełm na lewą stronę.
Szczyt zmęczenia: 
Przyjść do domu położyć się na łóżku i nie mieć siły zamknąć oczu.
Szczyt zakładów: 
Założyć się o to, kto ma więcej jąder.