Baca zamówił taxi. Podjeżdża Mercedes. Baca się pyta:
-Co to za znacek na masce?
-To jest mój celownik. Jak chcę kogoś w dupę trzasnąć - odpowiada kierowca.
-A pokaże mi pan? - pyta baca.
-Dobra.
Jadą, kierowca celuje w rowerzystę, w ostatniej chwili skręca, by nie zabić człowieka. Baca mówi:
-Eee co to za celownik?! Jakbym go drzwiami nie trzasnął, to byśmy go nie trafili!