Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają 
rozmowę. Pierwsza mówi: 
 - Pani, ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak 
 się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej 
 zielone... straszne.. Na to druga: 
 - Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki 
 i wchodzę do jednej windy, a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi 
 nie zamknęły ich windy, a słyszę: wykręć żarówkę to wezmę do buzi. 
 Pani - SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!