Na światłach stoi sobie spokojnie Syrenka, w środku siedzi jakże dumny z siebie i ze swojego nowego nabytku pan Janek. Na pas obok podjeżdża jego sąsiad, jak to zwykle z sąsiadami bywa wróg numer 1, w nowiutkim, mocno wypasionym BMW i pogardliwie zerka na Syrenkę pana Jana. Z pogardliwym uśmieszkiem proponuje start na zielonym i mały wyścig do następnych świateł.
Zapala się zielone, samochody startują. Syrenka z przodu, 100, 200, 250 i hamuje na czerwonym. W końcu dojeżdża BMW z niemile zaskoczonym sąsiadem w środku.
- Janek k***a co ty masz za silnik w tej Syrenie?
- Nie mam pojęcia, świeżo kupiłem, dobrze chodził to nawet nie zaglądałem.
Zdecydowali że otworzą maskę. Otwierają, a tam 6 murzynów. Pięciu ledwo zipie, a jeden się śmieje.
- Czego się k***a cieszysz?
- Bo ja jestem wsteczny...