Jaś z Małgosią umówili się na seks, ale że nie bardzo mieli gdzie go uskutecznić, poszli do parku. Małgosia położyła się na ławce, Jaś na niej... ale nie zauważył, że interes mu nie między uda Małgosi, a między deski wszedł. Ruszył dzielnie do boju, ale po chwili Małgosia zorientowała się, że coś jest nie tak. A że głupia nie była, wyciągnęła wnisoki i mówi:
- Jasiu, walisz w dechÄ™.
- SiÄ™ wie! Fachura!