Skacowany facet budzi się rano w towarzystwie osobnika, którego płeć z grubsza tylko da się ustalić jako żeńską; potargane włosy, resztki makijażu, pryszcze i siniaki. Przygląda się i pyta z niesmakiem:
- A... ile ty masz lat?
Osobnik wyszczerza szczerbate uzębienie w czymś co zapewne ma być zalotnym uśmiechem i rzecze:
- Tyle na ile wyglądam.
- Niemożliwe. Ludzie tyle nie żyją.