W dowód przyjaźni Jelcyn z Clintonem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Clintona telefonuje do niego z Rosji.
-Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłóżyć spódnicę.
Wkrótce do Jelcyna telefonuje ze Stanów jego sekretarka.
-Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja.