Pociąg relacji Paryż - Moskwa. W przedziale jadą: starsza Francuzka koło 40stki, jej kilkunastoletnia córka, Polak, Niemiec i Rusek. Nagle pociąg wjeżdża do tunelu i przez kilka sekund panuje całkowita ciemność. W tym czasie słychać charakterystyczny dla całusa CMOK! i zaraz potem uderzenie w twarz.
 Matka myśli: Ale mam pożadną córkę. Cham ją pocałował, a ona mu w pysk.
 Córka myśli: Ale mam głupią matkę. Oni ją jeszcze staruchę chcą całować, a ona ich bije.
 Niemiec myśli: Haha. Pocałowałem ślicznotke, a w ryj dostał kto inny. 
 Rusek myśli: Poj***ni ludzie... najpierw całują, potem biją...
 Polak myśli: A niech sie tam całują, a ja i tak ruskiemu wpie**ole...