Rzecz działa się gdzieś w Ameryce Łacińskiej. Ksiądz misjonarz chciał wytlumaczyc dzieciom jak bardzo święta była św. Weronika. No i mówi im:
"Ona była bardzo bardzo święta", dzieci niby kiwają głowam, ale ksądz widzi że nie zrozumiały, no to próbuje raz jeszcze "ona była tak święta że żadna inna święta nie może jej dorównac świętością", dzieci znówu kiwają głowami, ale dalej nie rozumieją. No to ksiądz wpadł na pomysł i mówi "dzieci, czy znacie panią Dolores?", dzieci "tak". Ksiądz ciągnie dalej "no więc Dolores jest bardzo uczynna, pomaga biednym, chorym i nie oczekuje za to żadnej zapłaty. udziela się też w naszym kościele, sprząta i uklada świeże kwiaty" dzieci "no tak, oczywiście" Ksiądz "a teraz wyobraźcie sobie dzieci że Dolores przy świętej Weronice to zwykła KU*WA"