Przychodzi facet do burdelu.
 - Może blondynkę?
 - r*chałem.
 - To brunetkę?
 - Już r*chałem.
 - Rudą?
 - r*chałem.
 - Mulatkę?
 - Już r*chałem.
 - Azjatkę?
 - Też r*chałem.
 - Indiankę z Maniotoby?
 - Już r*chałem.
 - Kuźwa, gościu, bo policję wezwę!
 - Też już r*chałem!