U ginekologa. Kobitka na fotelu lekarz z pytaniem?
- A to co?
- No p*zda.
- Widzę, że p*zda. Pytam czego taka zarośnięta?
- Mąż nie pozwolił.
- Co? A gdzie on jest.
- Na korytarzu.
Ginekolog wychodzi i przyprowadza mężczyznę z korytarza i wskazując na krocze kobiety pyta:
- Co to jest?
- p*zda.
Kobieta:
- To nie mój mąż.