Dwaj kolesie, Roman i Gwidon, pochlali się i usnęli. Roman budzi się rano.
- Hehehe, jak usnąłeś, to cie wyr*chałem. 1:0 dla mnie - mówi Gwidon.
Zasmucił się Romek. I z nerwów zaczął pić. Razem z Gwidonem. Znów pochlali i usnęli. Gwidon budzi się rano.
- Hehehehe, jak usnąłeś to cię wyr*chałem. Remis, 1:1 - śmieje się Romek.
- k***a, ja wtedy żartowałem! - płacze Gwidon.
- Cóż, no to wygrywam...