Wchodzi dwóch mocno zawianych gości wieczorem do domu jednego z nich z zamiarem wypicia jeszcze jednej flaszki. W progu wita ich zła jak osa żona i z
wyrzutem mówi:
-Nie, no Rychu, teraz to przesadziłeś! Masz na miesiąc szlaban na sex!
Kolega Ryśka zaczyna się śmiać patrząc na głupią minę przyjaciela, a pani domu na to:
- No i co tak rżysz, Stachu?! Ten zakaz i ciebie dotyczy!