Sytuacja dzieje sie w pociągu, Polak szuka przedziału i natrafia na przedział z Murzynem. Postanawia usiąść i porozmawiać z Murzynem bo to dla niego coś nowego, jednak nie wie jak rozpocząć rozmowę. 
 Wpada na pomysł aby spytać go o miejsce dawnego zamieszkania. Wydaje mu się że pochodzi z Afryki, ale z jakiego miasta, hmmm... 
 Do głowy przychodzi mu tylko Bangladesz. Nie wiedząc czy obcokrajowiec zna język polski postanawia spytać wprost: 
 - Bangladesz ?? - mówi Polak, jednak Murzyn nie reaguje 
 - Bangladesz ???- ponawia próbę, jednak znowu nic 
 - BANGLADESZ ???? 
 W tym momencie Murzyn wstał, wystawił rękę za okno i po sekundzie odpowiedział: 
 - Nie bangla.