Mąż miał wyjechać na delegacje i poprosił kumpla, żeby przypilnował troche jego żony. Po paru dniach nieobecności męża, kolega dzwoni do niego i mówi:
 - Słuchaj stary coś jest nie tak, twoja żona jeździ super samochodem, chodzi w super futrze i pachnie paryskimi perfumami... 
 - Czekaj, ja zaraz przyjeżdżam... 
 Mąż wpada do domu i mówi do żony leżącej w łóżku z innym facetem:
 - To on ci kupił ten samochód?!
 - Tak, ale Wiesiek posłuchaj!
 - To on ci kupił te futra!?
 - Ale Wiesiek!
 - To go przykryj bo nam się przeziębi!