Jedzie gazda z gazdzina furmanka. Nagle niebo się zachmurzyło, rozszalała się burza. Z nienacka 20 metrów przed furmanką uderzył piorun. A gazda patrzy w niebo, palec podnosi i mówi:
- Nooooooo.
Jadą dalej. Po chwili następny piorun uderzył 5 metrów za furmanką. Gazda znów podnosi palec i mówi:
- Noooooooooooooo.
Znowu jadą dalej. Nagle kolejny piorun uderza w gazdzine jadącą na furmance, a gazda:
- No!!!