Zaczyna mnie mocno wkurzać wracanie co dzień do domu tylko, żeby zobaczyć, że moja leniwa żona jak zwykle nic nie zrobiła! Tylko cały dzień siedziała na dupie, oglądając telewizję.
Jej wymówki też powoli zaczynają się powtarzać...
Ciągle tylko słyszę "przecież jestem sparaliżowana od szyi w dół". Ehh..