Poleciał Amerykanin na księżyc. Miał tam być jako pierwszy z ludzi Wylądował, patrzy a zza skały wyskakuje rusek, chińczyk i polak.
 Oburzony pyta: Co to znaczy miałem być tu pierwszy?
 Na to Rusek: nasz wywiad się dobrze spisał, przechwycili tajne informacje i jestem.
 Chińczyk: nas jest w kraju dużo. Brat podsadził brata i tak do księżyca.
 Amerykanin do Polaka:
 A ty co tu robisz?
 na to Polak: Daj mi spokój, z wesela wracam.