- Ja swojej żonie podczas ciąży ciągle dowcipy opowiadałem, żeby miała świetny humor. A ona za każdym razem mówiła: "Nie rozśmieszaj mnie tak, bo jeżyka Ci urodzę!" 
 - No i jak się ciąża skończyła? 
 - Dziękuję, wszystko w porządku. A tak z innej beczki: "Nie wiesz czym się karmi jeżyki?"