Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten pyta:
- Zając, a skąd masz wideo ?
- A, dostalem od lisicy.
- E... jak to, od lisicy ? Przecież ona taka chytra...
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi: "Bierz, co mam najlepszego." No to wziąłem video i poszedłem. Niedzwiedź smieje się rozbawiony:
- Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy telewizor !