Facet postanawia unieszkodliwić swoją teściową, udaje się więc do sklepu po

jakieś drapieżne zwierzę. Niestety, są jedynie pelikany, ale sprzedawca

zapewnia, że ptaki są w stanie zadziobać starszą panią w kilka sekund. Facet

decyduje się na zakup dwóch sztuk. Po powrocie do domu nadchodzi czas

próby:
- Pelikany na stół! - pelikany rozwalają stolik w pył. Facet, wniebowzięty,

mówi dalej:
- Pelikany na krzesło! - ptaki rozdziobują krzesło w drobny mak.
Nagle wchodzi teściowa i od progu woła:
- A na ch** ci pelikany?