Niemcy gonią uciekających partyzantów. Nagle partyzanci wpadli do obory, patrzą skóra z krowy leży na słomie, no to bach, Kazik poszedł w przód, Staszek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli wychudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Kazik (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Staszka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Kaziu jedz, bo się wyda.
Wściekły Kazio zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką.
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Kaziu jedz, bo się wyda.
Zeżarł, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą. Co robić ?
- Pij Kaziu pij, bo się wyda.
Wypił, i jak głupi rechocze. Pyta się Staszek:
- Ty, Kazik z czego tak rechoczesz ?
- Trzymaj się mocno Józiu. Oni byczka prowadzą!