Jedzie kowboj po prerii i widzi samotne drzewo. W drzewie dziuplę, a wokoło
dziupli ślady kul, jakby ktoś z karabinu maszynowego strzelał. Wydalo się mu
to ciekawie.
Podjechał bliziutko i zajrzał w dziuplę. Nagle ktoś chwyta kowboja za uszy i
mówi:
S-sij! Zobaczysz że ci się spodoba !
I z ciemnej dziupli wyłania się członek. Kowboj opiera się, wrzeszczy, a ten
ktoś jego uszy skręca i powtarza Ssij, ssij! Zobaczysz że ci się spodoba!!
Kowboj nie wytrzymał bólu, i odessał co musiał. Wyrwał się, odskoczył od
drzewa.
Wydostał pistolety zrobił sito z drzewa wokól dziupli.. Jednak żadnego ruchu
nie zaobserwował Znów podjechał do dziupli, zajrzał do wnętrza. Nagle ktoś
chwyta kowboja za uszy i mówi:
-Ssij! Mówiłem że ci się spodoba!