Wraca kobieta noca kolo cmentarza, ciemno, nieprzyjemnie, jest mocno przestraszona. Nagle dostrzega idacego w tym samym kierunku jakiegos mezczyzne, dogania go i zaczyna gadke. Dobry wieczor, jak to dobrze ze pan tez w te strone, we dwoje zawsze razniej , samej tak strasznie - a pan sie nie boi? Spotkany odpowiada: eee, teraz juz nie, jak zylem to sie balem.