Zima w gorach.

Baca obsluguje maly orczyk. Narciarze szaleja. Nagle baca zatrzymuje wyciag.

BACA: Won, wynocha do domu, wszyscy!
NARCIARZ: Dlaczego?
BACA:Bo jeden z was powiedzial do mnie: ty ch......
N: Alez to nie mozliwe, pewnie to obcokrajowiec i powiedzial: how are
you?
- to znaczy jak sie masz i chcial tak bace pozdrowic.
B: Acha - po namysle - no to mozecie jezdzic - i wlacza wyciag.
I tak sobie pod nosem mruczy: how are you... how are you...
no dobrze, ale dlaczego w d***e j***any?