Było dwóch pedziów. Żyli sobie szczęśliwie, ale w końcu zapragnęli mieć potomka. Adopcja odpadała ponieważ chcieli aby to było ich dziecko. Wpadali na pomysł, że wymieszają swoją spermę (będzie sprawiedliwie - dziecko na pewno będzie któregoś z nich), poszukają chętną do urodzenia ich dziecka a jako że brzydzili się kobiet to będzie zapłodnienie in vitro - a medycyna zrobi swoje. I tak sie stało. Po dziewięciu miesiącach urodził im się dorodny syn. Poszli go zobaczyć - pielęgniarka wprowadziła ich na salę, gdzieleżało kilkanascie noworodków i każdy z nich darł się wniebogłosy. Tylko jedno dziecko nie krzyczało - syn pedziów.

* Widzi pani, a mówią że my jesteśmy nienormalni a jakie grzeczne dziecko.

* Tak? To zobaczcie jak się rozedrze gdy mu smoczek z d***y wyjmę.