Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży
siÄ™ drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gasze silnik samochodu i
wtaczam go do garażu, zdejmuje buty, skradam się na piętro, przebieram
sie w Å‚azience. Ale ona zawsze siÄ™ budzi wydziera na mnie, ze tak
późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu,
trzaskam drzwiami, tupie nogami, wpadam do pokoju, klepie ja w tyłek i
mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, ze śpi...