Przybiega facet do sklepu i ledwo dyszącym głosem pyta sie sprzedawcy:
- Panie, masz Pan twaróg !!??
- No mam...
- To daj Pan pól kilo !
Po pięciu minutach wbiega ten sam facet i sytuacja sie powtarza. Za trzecim razem zaniepokojony spredawca zadaje pytanie:
- Na co Panu ten twaróg ?
- Bierz Pan pół kilo i chodź Pan zobacz.

Po kilku minutach docieraja na miejsce, i facet wrzuca cale pol kilo twarogu w krzaki, z których dobiega dziewny dźwięk "hap hap hap..."
- Co to jest ??
- Nie wiem, ale patrz Pan jak twaróg wpierdala.